wtorek, 28 sierpnia 2012

Jak w poprzednim wpisie wyczekiwałam wakacji, to w tym mogę napisać, że czas leci nie ubłaganie i nie chce by się kończyły. . . 
Czas oazy - rekolekcji - wspaniały czas - mogę nawet powiedzieć, że to najlepszy czas w ciągu roku. Za każdym razem jak wracałam to mówiłam, że to właśnie to była najlepsza oaza. W tym roku mówię to samo, ale w sercu czuję inaczej, że rzeczywiście była ona wyjątkowa! Nie tylko po przez spotykanych ludzi, ale także przez to co odkryłam . Po oazie czas krótki, bo nie całe dwa dni, ale spędzone w niesamowitym towarzystwie, całkowicie beztrosko, bezproblemowo. Oby tak częściej! 
I w końcu nadszedł czas na powrót do rzeczywistości, do pracy.... 
Niestety nie udało mi się obronić dyplomu, ale nie wszystko stracone, widocznie tak miało być i już :) 
Postanowień "twardych brak". Wstępna wizja jest. 
Jeszcze miesiąc wakacji... jak spędzę ? spontanicznie :)